ale faktem jest, że zakończenie bym jednak rzeczywiście zmienił
Andrzej Wajda je ubóstwiał. I inspirował się nim podczas realizacji "Popiołu i diamentu". Zduszony w mieście film Hustona nagle eksploduje plenerem, i to jakim! Wajda uczynił dokładnie to samo, śmiem twierdzić, z jeszcze lepszym efektem.
Ciekawa informacja nie pomyślałem, że Wajda mógł się akurat tym filmem inspirować. Polecam oba filmy, chociaż Popiół i diament uwielbiam. Nie umniejsza to jednak Asfaltowej dżungli, która przedstawia ciekawy aspekt różnych osobowości i ich wyborów, za które przyjdzie każdemu z osobna zapłacić.
Wajda kochał konie (jego ojciec był w grudziądzkich legionach, najlepszych w kraju, stąd Lotna) i gdy je zobaczył w finale "Asfaltowej..." zapragnął tego samego efektu. Paradoksalnie lepiej w "Popiele..." wyszło mu to spektakularne otwarcie. Później pod koniec ten błąkający się przed hotelem biały koń Andersa robi oczywiście wrażenie, wysypisko śmieci również, ale jednak nie takie jak ta strzelanina na otwarcie...