Natrafiłam na ten film przypadkiem i postanowiłam obejrzeć gdyż jako dziecko zaczytywałam się w Koszmarny Karolku. Niestety, po kilku minutach odechciało mi się dalszego seansu. Karolek z filmu przypomina raczej książkowego Damianka, ładnie uczesany i ubrany, nie jest chamskim i zwariowanym łobuzem, zamiast tego stroi słodkie minki. Warstwa wizualna aż kole w oczy, kolory zbyt wyraziste. Dodatkowo miałam wrażenie, że wszystkie ukazywane postacie są nienaturalnie sztuczne, aktorstwo zbyt nachalne.
Jeśli chodzi o ekranizacje książek dla dzieci, polecam Mikołajka (2009).
Książki najlepsze. A tak w ogóle, to moim zdaniem po polsku powinien się raczej nazywać - za przeproszeniem - "Cholerny Henio", żeby pasowało do oryginału.
Albo gdyby po angielsku był np. "Cruel Carl", czyli "Okrutny Karol", ale na to akurat nie mamy wpływu. Z kolei po grecku jest Anypoforos Kristoforos, po czesku - Darebak David, po hiszpańsku Pablo Diablo
Ponadto, w opowiadaniu "Koszmarny Karolek idzie do pracy" mamy ewidentną scenę z kserowaniem pośladków - czyż to nie jest pornografia?
Nie.
"Termin „pornografia” odnosi się wyłącznie do tworzenia obrazów ludzkiej aktywności seksualnej, a więc nie obejmuje pokazów oglądanych zwykle na żywo, jak np. striptiz."
Tak więc o ile podczas tego kserowania pośladów nikt się nie rucha, to z pornografią do czynienia NIE MAMY.
Tak, ale bądź co bądź jest to miejsce intymne, a to jest książka dla dzieci, więc to trochę dziwne, że coś takiego mogło przejść.
Ja przyszedłem tylko poprawić twoją jak najbardziej niepoprawną deklarację nt. pornografii. Nie ma ruchania = nie ma pornografii. Jest co najwyżej erotyka (jeśli przedstawieni ludzie są w stanie kontaktu fizycznego, np. głaszcząc się w negliżu po biodrach) lub po prostu nagość.
Tak na marginesie nie widzę w tym nic dziwnego, mało to gołodupców było choćby na rysunkach Lutczyna?
Tak z ciekawości - ile lat według ciebie powinno mieć dziecko, żeby można było mu powiedzieć o tym, że ma dupę? 5? 10? Może 18 bo to przecież nagość a nagość to u ciebie pornografia..?
Ale chwila moment, ja nie mówię o seksie, tylko o DUPIE! Czy na tym obrazku z książki był jakiś seks?
Czy dupa służy tylko do seksu? Bo jak pamiętam, to właśnie przede wszystkim NIE służy.
OK. Ale rzeczy intymne czy wstydliwe to jeszcze nie z góry pornografia.
Zastanawiam się więc dalej, kiedy to dziecko można oświecić w kwestii dupy. Że posiada. Że inni posiadają. Że dupa pierdzi i jest śmieszna. Że jest jednym z najbardziej popularnych obiektów żartów pod każdą szerokością geograficzną.
BTW serial Było Sobie Życie to dla ciebie musi być horror xD