Po pierwsze, nie wierzę, że to powstało. Po drugie, to "dzieło" jest tak schematyczne, że to szok. Po trzecie, poziomu nakręcenia tego czegoś nie można porównać chyba do niczego, no ewentualnie do "On Halloween" 2020, bo tam był również pozbawiony kolorów. Poziom techniczny, aktorstwo, efekty komputerowe, to wszystko leży. Muzyka jest zbyt dobra na ten film, więc i to nie jest zaletą. Poza tym ten "The Assent", czy, jak mówi polski tytuł, "Syn diabła", jest prowadzony z zawrotnie szybką prędkością, a jednocześnie potwornie się dłuży i w drugiej połowie już przewijałem. Zdecydowanie odradzam.