3 Złote Maliny i 1 nominacja do owej "prestiżowej" nagrody. W obliczu braku innych wyróżnień, wygląda to dość odstraszająco na profilu tej aktorki.
Kto by się takimi pierdołami przejmował. Nagrody są nieadekwatne. Mnie zdanie krytyków nie interesuje, jeśli kogoś lubię. Sama Shields ma wielki dystans do siebie i powiedziała, że lubi te swoje Złote Maliny i nie spędzają jej one snu z powiek. Zawsze wrażenie robiła jest oszałamiająca uroda, którą filmowcy świetnie potrafili wykorzystać, kto nie widział "Błękitnej laguny" z 1980 r., ten powinien nadrobić zaległości. Moim zdaniem Brooke świetnie sprawdza się przede wszystkim w repertuarze komediowym, czego dowiodła w serialu "A teraz Susan", jednym z odcinków "Przyjaciół" czy filmach "Napad prawie doskonały" i "Kamerdyner". Szkoda, że odrzuciła tyle ról w produkcjach, które okazały się wielkimi hitami.
Ja zupełnie nie rozumiem tej złotej maliny za 'Błękitną Lagunę'. Może nie była to bardzo ambitna rola, ale wypadła tam uroczo i niewinnie, a taki chyba była zamiar :)